Retrospection

Tymota

"Imię róży" niestety nie wpadło mi w ręce. A czytaliście "Kod Leonarda da Vinci"?

chyla

Czytałam, bardzo mi się podobał.
Zobaczymy czy ekranizacja będzie równie dobra Wink

Wilya

"Imię róży" skończyłam już dość dawno temu i powiem tylko jedno- mniam :]
Teraz wzięłam się za inną książkę Eco- "Tajemniczy płomień królowej Loany". Ciekawe i sympatyczne, ale "Imię..." więcej wymagało i od niego jako od autora, i ode mnie jako czytelnika Wink

"Kod Leonarda da Vinci" czytałam i mnie nie zachwycił... Wziął jedną z najbardziej kontrowersyjnych teorii i otoczył ją raczej denną fabułą. Nic odkrywczego Wink

Czytało się miło, ale nic poza tym.

chyla

Fabuła miejscami istotnie była jakaś taka.. naciągana...
Ale jako, że mam podejście do chrześcijaństwa takie jakie mam, lubię tę tematykę Wink

Wilya

Ja też nie jestem bynajmniej osobą wierzącą, ale mimo to po książce oczekuję zawsze czegoś świeżego, nowego i czegoś.. naprawdę od autora. A w "Kodzie" od autora jest tylko fabuła, która, jak już mówiłam, nie podoba mi się Wink

Wolę czytać na ten temat dokumenty i reportaże, niż taką w sumie mało odkrywczą książkę...

chylka · Gość

Nie no.. Ja wierząca jestem, ale na swój sposób Wink

W każdym razie... zaraz zabieram się za Makbeta Wink

Ducha · Wysłany: Śro 12:50, 01 Mar 2006 Temat postu:

A ja ciągle nie mogę sobie przypomnieć gdzie wsadziłam Balladynę, chociaż już to czytałam, ale znów będziemy rzerabiać i powtórzyć by się przydało.

Taa, Makbet wpadł mi w ręce raz czy dwa.

W chwili obecnej Konrad Walenrod. Strona do końca mi została właściwie. Nie lektura, dla siebie.

Ejmi · Wysłany: Śro 18:42, 01 Mar 2006 Temat postu:

Bożeee, a ja dostawszy ocenę niedostateczną za sprawdzian ze znajomości Hobbita postanowiłam przeczytać tę książkę aby ocenę poprawić, niestety poprawa miała się odbyć dnia następnego więc siedziałam CAŁĄ NOC żeby zdążyć, i zdążyłam. Gdyby nie to, że chciało mi się spać i bolały mnie plecy, pewnie by mi się podobało Shocked

Wilya · Wysłany: Czw 20:22, 02 Mar 2006 Temat postu:

Makbeta już omawiałam... teraz Hamlet Smile

Przyznam, że chętnie, bo nie wypada nie znać ;>
Ejmi -> gratuluję wytrwałości Smile

Mnie Hobbit jakoś nigdy nie ruszał- Władca to zupełnie co innego, hyhy :>

Ducha · Wysłany: Pią 12:49, 03 Mar 2006 Temat postu:

Taa, ja najpierw przerobiłam Władcę Pierścieni a później Hobbita, za drugim razem zaś na odwrót. Ale niee, fajnie było, zresztą nie pamiętam co o tym myślałam, tak dawno to było.

A ja teraz (po zakończeniu Konrada Walenroda) kończę te wszyskie książeczki pałętające się po moim biurku do których mi się wracać nie chciało Razz

Między innymi Mała Księżniczka, czytał ktoś?

Ejmi · Wysłany: Pią 16:33, 03 Mar 2006 Temat postu:

Taaaak, lubiłam to jak byłam mała Razz

Ducha · Wysłany: Pią 18:21, 03 Mar 2006 Temat postu:

Ta książka taaka fajna, ze trzy razy ją czytałam :p

Jak ja byłam mała to nie mogłam się odkleić od Małej Syrenki, takich sześciu cienkich bajeczek co tam były Kopciuszek, Śpiąca Królewna, Krolewna na ziarnku grochu, Śnieżnobiała i Różanolica (ta bajeczka była taka ładna) i nie wiem co jeszcze. Pamiętam takie bajeczki o misiach co moja siostra miała, takie kwadratowe na twardych stronach z tektóry czy coś, takie kolorowowe, oh oh, pamiętam że ja miałam taką o jakimś Indianie co odgryzłam kawałek okładki, pamiętam w ogóle oh oh, tyle tego było, jak miło powspominać ^^

chyla · Wysłany: Pią 23:15, 03 Mar 2006 Temat postu:

Ja tam od Małej Księżniczki wolę Małego Księcia. To chyba moja ulubiona książeczka Smile

Miałam kiedyś taką tekturową, ślicznie kolorową książkę o misiach. Był tam chyba miś Bari czy coś takiego... Żałuję, że zaginęła Sad

Emilka · Wysłany: Sob 15:58, 04 Mar 2006 Temat postu:

A ja się wzięłam za "Hobbita", naprawde świetnie, że to lektura :p Nie skończyłam nawet pierwszego rozdziału ale i tak mi sie podoba xP ^^

Wilya · Wysłany: Sob 23:42, 04 Mar 2006 Temat postu:

No no, mam nadzieję, że więcej Tolkienomaniaków będzie na świecie ;>

"Małą Księżniczkę" uwielbiałam :] Maniakalnie oglądałam bajkę o tym samym tytule. Chciałabym kiedyś jeszcze to przeczytać... Obejrzeć też Wink

A "Mały Książę"- klasyka. Prześliczne :]

Nadal czytam "Tajemniczy płomień królowej Loany" Umberto Eco, zamierzam też przeczytać jego felietony ("Zapiski na pudełku od zapałek").
A potem Pratchetty- "Kapelusz pełen nieba" i "Bogowie, honor, Ankh-Morpork" Wink

Emilka

A ja wciągnełam się w Świat Dysku. Przeczytałam 18 książek, na razie musze odpocząć, ale mało kto pisze tak dobrze jak Pratchett Wink

Niedawno przeczytałam "Wichore Wzgórza" Emily Bronte. Niby ksiażka, w której nic się nie dzieje, a jednak piękna. Polecam.

Tymota · Wysłany: Śro 19:16, 14 Mar 2007 Temat postu:

Jestem w trakcie czytania książki pt. "Tylko jedno spojrzenie" Harlana Cobena. Jest po prostu świetna! Nie mogłam się od niej oderwać. Teraz zrobiłam sobie małą przerwę i zaraz biegnę, bo ciekawi mnie co przytrafi się Grace, czy znajdzie swojego zaginionego męża?, dowie się co to za tajemnicza fotografia, która trafiła do jej rąk?, czy pozna prawdę o swoim mężu i wydarzeniu, które miało miejsce przed 15 laty? Tego dowiecie się w następnym odcinku! XD

chyla · Wysłany: Śro 20:54, 14 Mar 2007 Temat postu:

Coben.. Przeczytałam jedną jego książkę.. już nawet nie pamiętam tytułu.. podobała mi się, ale była dosć przewidywalna, po za tym tłumaczenie bylo beznadziejen i miało masę błędów. Później nie skusilam się już na żadną jego książkę, bo podobno wszystkie są do siebie podobne...

chyla · Wysłany: Sob 19:15, 24 Mar 2007 Temat postu:

Zakochałam się w stylu Wojciecha Kuczoka. Wprost połykam jego książki. Niestety dopiero 2 udało mi się zdobyć, ale polecam wszystkim lubiącym historie niebanalne, z drugim dnem "Gnój" i zbiór opowiadań "Widmokrąg". Narracja jest wprost cudowna. I choć z pozoru książki wydają się być napisane prostym językiem, w swej niecodzienności niosą mnóstwo mądrości życiowych, które warto zapamiętać.

A po obejrzeniu spektaklu "Pułapka" na podstawie życiorysu Franza Kafki, postanowiłam przeczytać "Proces" ponieważ nigdy wcześniej nie miałam z Kafką do czynienia. Mamy jednak coś wspólnego. Jakiś sposób myślenia...

Ducha

A ja będę czytać za chwilę Hamleta i Makbeta, albo tylko tego pierwszego, w każdym razie muszę mieć go opanowanego już na ósmą rano, i mogłabym czytać Szekspira całą noc, nawet przez trzy noce, ale to i tak mnie nie uratuje przed otwieraniem książki z geografii i biologii :\

chyla

Kończę właśnie czytać "Złodzieja ryb" Rafała Wojasińskiego. Jets to zbiór krótkich opowiadań. Tematyka.. cóż.. akcja każdego z opowiadań toczy się na maleńkiej wiosce, dotyczy przeważnie osób starych, których losy ocierają się o tragedie rodzinne i patologie społeczne. W niektórych tlisię jeszcze jakaś wola życia w innych tylko śmierci. Ludzie Ci nie żyją a po prostu mimowolnie egzystują.
Jest to (przynjmniej jak dla mnie) trudna książka. Czyta się ją szybko ale tematyka jest dosć przytłaczająca. Coś w stylu zobacz jak mają inni i doceń piękno własnego życia.